"Dziewczyna, którą kochałeś" - Jojo Moyes ♦ Recenzja #2

Witam wszystkich!
Dziś nadeszła chwila, na podzielenie się z Wami moją opinią o książce Jojo Moyes pt. "Dziewczyna, którą kochałeś" :)

Zacznę od samego kupna powieści.
Przed ową książką czytałam dwa inne dzieła tej autorki, a mianowicie "Zanim się pojawiłeś" oraz "Kiedy odszedłeś". Obie przeczytałam w kilka dni :) Były naprawdę dobre, więc gdy w Biedronce zobaczyłam "Dziewczynę, którą kochałeś", a w dodatku o 15 zł taniej niż regularna cena to stwierdziłam, że muszę ją mieć.



Po tym, jak książka trafiła w moje ręce siedziała na szafce dobre 3 miesiące zanim ją przeczytałam. Zupełnie nie miałam chęci się za nią zabrać. Teraz bardzo żałuję, że tak długo zwlekałam i cieszę się, ze to właśnie Wy zachęciliście mnie do lektury :D

Opis:

"Ten portret to moja ulubiona rzecz w całym domu. Właściwie na całym świecie. Przypomina mi o dziewczynie, którą kiedyś byłam. Która nie martwiła się na okrągło. I która potrafiła się bawić, po prostu… robiła różne rzeczy. O dziewczynie, którą chcę znów być."
W życiu Liv nic nie poszło zgodnie z planem. Zamiast cieszyć się miłością męża i myśleć o przyszłości, została sama. Jedyne, na co ma ochotę, to wejść pod kołdrę i już nigdy nie wyściubiać spod niej nosa. Wypić o jeden kieliszek wina za dużo i zapomnieć o mailach od komornika i mężczyźnie, który miał być spełnieniem marzeń, a zniknął bez słowa. Jedyne, co pomaga jej przetrwać, to portret dziewczyny, zaręczynowy prezent. Najcenniejsza rzecz, jaką ma. Kiedy ktoś chce jej go odebrać, Liv zaczyna walczyć. O obraz i o siebie. Podobno można łamać zasady, jeśli się kocha…

Książka dzieli się na dwie części.

Pierwsza opowiada o historii dwóch kobiet mieszkających w okupowanej Francji - Sophie i Helen. Prowadzą one hotel. Jedyną pamiątką Sophie po jej mężu jest obraz pt. "Dziewczyna którą kochałeś".     Kobiety żyją w biedzie. Pewnego dnia zostają poinformowane, że w ich hotelu żywić będą się Niemieccy żołnierze. To właśnie jeden z nich sprawia, że życie Sophie diametralnie się zmienia.

Nie ukrywam, że z początku nie zbyt mi się to spodobało. Zdecydowanie wole książki, których akcja dzieje się w dzisiejszych czasach. Na szczęście czytałam dalej :) okazało się, że historia była pełna emocji i nie można było się nudzić!

Druga część, ku mojemu miłemu zaskoczeniu, ma miejsce w 2006 roku.
Opowiada o młodej kobiecie Liv, która po śmierci męża mimo, że minęły cztery lata, wciąż nie może poradzić sobie ze stratą najukochańszej osoby.
Najważniejszą i najbardziej sentymentalną rzeczą Liv w jej całym mieszkaniu, jest obraz, który wisi w jej sypialni. Okazuje się, że jest on wart o wiele więcej niż można było się spodziewać.
     Pewnego dnia kobieta poznaje samotnego ojca - Paula, który jest poszukiwaczem zagubionych obrazów z czasów wojny. Więzi między nimi zacieśniają się do czasu, aż Paul dokona niesamowitego odkrycia...

Książka okazała się fantastyczna i niebanalna.
Mimo, że w powieści bohaterowie są już dojrzałymi ludźmi, to śmiało mogę polecić ją nie tylko dorosłym, ale również młodzieży :) Porusza ona wiele tematów, takich jak miłość, strata, ale również zdrada.
Książka uczy tego aby nigdy się nie poddawać, walczyć i wierzyć do samego końca.
Zarówno Sophie, jak i Liv nie miały łatwego życia, ale dzięki swej sile udało im się odzyskać to, co kochały najbardziej.

Powieść czytało mi się bardzo szybko, miałam momenty, w których wręcz nie mogłam się od niej oderwać :D Co prawda nie była to najlepsza książka, którą miałam okazję czytać, ale na pewno jest to pozycja godna polecenia :)

..A co wy sądzicie o tej książce? Piszcie w komentarzach!